Joga
28.02.2022
Mysorowy savoir vivre
"Yoga is 99% Practice & 1% theory." Sri K. Pattabhi Jois
Przyjdź na zajęcia o odpowiedniej porze. O ile na grupowe zajęcia prowadzone powinniśmy przyjść punktualnie - na ściśle wyznaczoną godzinę, to na zajęcia w stylu mysore bez oporu możemy się trochę spóźnić. Dzieje się tak dlatego, że praktyka w stylu mysore, to praktyka własna w pełnym tego słowa znaczeniu. Otwieramy drzwi do sali w której odbywają się zajęcia, rozkładamy matę, chwila skupienia i po prostu zaczynamy. Praktykujemy w rytm swojego oddechu i swoich możliwości. I to jedyne wyznaczniki, które powinniśmy wziąć pod uwagę przychodząc na zajęcia o pewnej porze. Jeżeli dopiero zaczynamy życiową przygodę z praktyką mysore, chcemy zrobić połowę serii lub jeszcze mniej, możemy przyjść później niż wyznaczona w grafiku godzina. Ważne jest tylko to, by zdołać przyjść tak, aby skończyć swoją praktykę przed następnymi zajęciami (jeżeli takie akurat potem się odbywają).
Przede wszystkim cisza. O ile na zajęciach prowadzonych dźwiękiem najbardziej słyszalnym na sali jest zazwyczaj głos prowadzącego, o tyle na praktyce w stylu mysore powinien to być dźwięk oddechu ujjayi. Asztanga joga to nie tylko ćwiczenia fizyczne zwane asanami. Paktyka asztanga jogi, to przede wszystkim oddech i praktykowanie sekwencji w rytm tego oddechu, dlatego nie przeszkadzaj innym głośnymi rozmowami lub jakimikolwiek innymi głośnymi czynnościami. Staramy się być cicho na tyle na ile się da - cichutko rozkładamy matę, ciuchutko się przebieramy, nie wołamy do prowadzącego przez całą salę, jeżeli musimy coś powiedzieć - rozmawiamy szeptem.
Ręcznik to podstawa. Ręcznik podczas praktyki asztanga jogi bardzo się przydaje i to niekoniecznie do wycierania potu. Potu wytworzonego na ciele podczas praktyki tak naprawdę w ogólne nie powinniśmy wycierać. Jeżeli bardzo się pocimy, albo jest lato i naprawdę ciepło, powinniśmy mieć ze sobą większy ręcznik, żeby móc rozłożyć go na macie. To powinno zdecydowanie powinno pomóc, ale nie dla wszystkich posiadanie dużego ręcznika jest konieczne. Co innego ten mniejszy. Mniejszy ręcznik natomiast może służyć nam do wytarcia dłoni lub do wykonania niekótrych asan, gdy trzeba go położyć na wilgotne części ciała. Jeżeli praktykujemy bez koszulki lub w szortach, mały ręcznik to podstawa. Wtedy powinniśmy go mieć zawsze, nawet jeżeli nie pocimy się za bardzo, czy też mamy zamiar popełnić bardzo krótką praktykę. Taki ręcznik posłuży wówczas prowadzącemu do ewentualnych korekt. Prowadzący zajęcia zazwyczaj mają jakiś swój ręcznik dedykowany do korekt na uczestnikach, ale używanie własnego jest na pewno bardziej higieniczne.
Korekty uczą asan, ale też cierpliwości i wyrozumiałości. Cierpliwości, którą obdarzamy nas samych. Wyrozumiałości, którą obdarzamy nauczyciela obecnego na sali. Normalna rzecz jest mianowicie taka, że o ile nie jesteś na sali zupełnie sam, to uwaga nauczyciela zawsze będzie podzielona pomiędzy praktykujących, i to niekoniecznie "sprawiedliwie". Często zdarza się tak, że większa uwaga nauczyciela skierowana będzie na osobę początkującą lub potrzebującą indywidualnego podejścia (np. na kobietę w ciąży). Nie oznacza to, że prowadzący zajęcia przykłada mniejszą wagę do praktyki osób zaawansowanych. Bardziej chodzi o to, że w miarę wzrostu zaawansowania i rozwoju praktyki, ilość korekt i wskazówek ze strony nauczyciela nawet powinna być ograniczona. Niekoniecznie więcej korekt i uwag od prowadzącego, znaczy "lepiej" dla praktykującego. Jedna - ale dobra korekta, jedna - ale konkretna uwaga prowadzącego zostanie najprawdopodobniej w ciele i głowie na dłużej. Z setki słów wypowiedzianych za jednym razem, najprawdopodobniej pozostanie w głowie tylko kilka. Jeżeli w jakiejś pozycji koniecznie potrzebujesz pomocy, nie czekaj aż prowadzący sam się domyśli (jeżeli nie jest telepatą może wogóle się nie domyślić). Poproś o pomoc sam, w sposób dyskretny i nieprzeszkadzający innym (patrz: przede wszystkim cisza :-). Prowadzący na pewno nie odmówi pomocy, ale jeżeli akurat jest zajęty z kimś innym, trzeba po prostu włączyć tryb cierpliwość i poczekać.
Podczas każdej praktyki wydarza się coś, za co należy być wdzięcznym. Wdzięcznym zarówno sobie za włożony trud i wysiłek, jak również nauczycielowi za pośąwięcoy czas i uwagę. W życiu codziennym nie zwracamy szczególnej uwagi na wdzięczność, ale tak naprawdę codziennie wyrażamy swoją wdzięczność w wielu sytuacjach i na wiele sposobów. Dziękujemy pani na kasie, gdy obsłuży naszą płatność (i się przy tym nie pomyli). Dziękujemy kelnerowi w restauracji za podanie dania do stolika. Za przyniesienie rachunku dziękujemy trochę mniej, ale dziękujemy. Dziękujemy, gdy ktoś wskaże nam drogę. Dziękujemy, gdy ktoś nam coś poda lub coś dla nas zrobi. W jodze podczas wyrażenia naszej wdzięczności tradycyjnie towarzyszy nam indyjskie pozdrowienie namaste, które dosłownie znaczy "pokłon tobie". Pozdrowieniu namaste natomiast często towarzyszy gest andżali, czyli gest półukłonu, z dłońmi złożonymi na wysokości serca, z palcami skierowanymi do góry. Nie ważne, czy podziękujemy prowadzącemu i sobie gestem andżali, czy skinieniem głowy, wyrażenie swojej wdzięczności za odbytą praktykę jest na pewno przysłowiową kropką nad "i" mysorowego savoir vivre. Namaste!
Chorzów
Studio Yoga Balance
ul. Boczna 12 (pawilon handlowo-usługowy, I piętro)
Bytom
Yoga Balance Bytom
(I piętro)
ul. Gliwicka 16
YOGA BALANCE 2018